poniedziałek, 1 października 2012

Surowy polski sąd


Aby mieć temat do wpisu wystarczy zajrzeć do prasy i zawsze coś się znajdzie. Prosze bardzo onet.pl podało że pewien taksówkarz został skazany za to że za zbyt wysoką cenę ok 246 PLN przewiózł z lotniska do centrum Warszawy pewnego japońskiego turystę. Pomimo że Japończyk się zgodził na cenę taksówkarza skazano za oszustwo. I nawet może bym się nad ta informacja nie zatrzymał gdyby nie niespotykana w kraju nad Wisłą surowość sędziego. Taksówkarz został skazany na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Sąd orzekł również karę grzywny w wysokości tysiąca złotych oraz zwrot kosztów sądowych w wysokości 210 zł. Ponadto nakazał podać wyrok do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie go na tablicy ogłoszeń na terenie lotniska.
Taka surowość za 246 zł w państwie gdzie kradzieży do 200 zł sie nie ściga wogóle z powodu "niskiej szkodliwości społecznej" a złodzieje kradnący setki milionów jak w ostatniej aferze z AmberGold chodza uśmiechnięci po ulicach dziwi na pierwszy rzut oka. Jednak gdy przypomnimy sobie że na lotnisku Okęcie może rządzić mafia taksówkowa wszystko staje się jasne. Pozwany taksówkarz najprawdopodobniej był spoza mafii albo z niej wypadł i próbował działać na własna rękę i wyrok musiał być surowy, po prostu MUSIAŁ. Bo każda mafia pilnuje swoich interesów i nie pozwoli na precedens, musi być przykład dla innych aby interesu nie psuli. I nawet nie dziwi już że te macki mogą sięgać gmachu sądu.rejonowego a także sądu okręgowego który oddalił apelację w kraju w którym obecnie krąży po sieci nagranie rozmowy dziennikarza udającego urzędnika z kancelarii premiera z przewodniczącym sądu gdzie mógł załatwić co chciał a sędzia giął się i ulegał we wszystkim.
Wypowiedź dyrektora PR lotniska świadczy tez po której stronie on sam się znajduje: " Przyjmujemy ten wyrok z satysfakcją, bo wskazuje on, że każdy oszust musi się liczyć z konsekwencjami swoich czynów. Niech ten wyrok będzie ostrzeżeniem dla wszystkich innych nieuczciwych taksówkarzy, którzy próbują nagabywać pasażerów na lotnisku".
Jestem przekonany że pozostali taksówkarze lekcję zrozumieją. Z pewnością będzie im o tym przypominało nazwisko taksówkarza wiszące na tablicy ogłoszeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz